W programie „5 Biznesowa”, w TVP1, prof. Jerzy Olędzki tłumaczył różnicę między tzw. „czarnym PR-em” a „czarnymi sztuczkami”. „W Stanach Zjednoczonych nie istnieje pojęcie »black PR« w naszym rozumieniu, ponieważ używając sformułowania »black PR« tak naprawdę myśli się o działalności public relations w środowisku czarnej ludności Stanów Zjednoczonych” – twierdzi Olędzki.
Natomiast, kiedy chce się powiedzieć o „czarnym PR” w takim kontekście, w jakim używamy go w Polsce, czyli czyjegoś zniesławienia, to mówi się o „black magic”. Jak podsumowuje Olędzki, tak naprawdę są to „czarne sztuczki” – coś, co jest nieoficjalne, a dotyczy „czarnych stron” charakteru, zwykle przeciwnika politycznego. Zdaniem profesora, w Stanach Zjednoczonych nieprzypadkowo o „black magic” mówi się w kontekście kampanii politycznych. (jcm)