Jak czytamy w Marketing&more, o świętokrzyskim Bałtowie jeszcze kilka lat temu nikt nie wiedział – dziś Bałtowski Park Jurajski jest atrakcją znaną w całej Polsce. Park jest impulsem do rozwoju dla całego regionu, gdyż turysta przyjeżdżający obejrzeć dinozaury, przy okazji zwiedza też pobliskie Muzeum Gombrowicza, kopalnie w Krzemionkach czy pałac w Kurozwękach. Rozrasta się baza noclegowa, a wędrówki po Górach Świętokrzyskich znajdują coraz więcej amatorów. W 2005 roku liczba gości Parku przekroczyła 100 tys. osób, w 2006 roku było ich ponad 200 tysięcy.
„Pomysł budowy Parku nasunął się nam po odkryciu przez dra Gerarda Gierlińskiego w naszym rejonie tropu allozaura – drapieżnego dinozaura z okresu Jury. Później miały tu miejsce kolejne odkrycia. Postanowiliśmy więc, że wykorzystamy to marketingowo. I tak powstały pierwsze rekonstrukcje pradawnych zwierząt” – mówi Halina Kisiel, wiceprezes Stowarzyszenia Delta, które jest właścicielem Parku. Odkrycie tropu allozaura miało miejsce w kwietniu 2004 roku, a już w sierpniu odbyło się uroczyste otwarcie. W tej chwili na zwiedzających czeka około 50 prehistorycznych gadów, a jako dodatkowe atrakcje pojawił się stok narciarski i Zwierzyniec Bałtowski. Bałtów i okolice prowadzą szeroko zakrojone działania promocyjne: do szkół trafiają informatory z opisem atrakcji, organizatorzy promują się na targach turystycznych i podczas wyjazdów promocyjnych (np. Parada Smoków w Krakowie), a także w mediach lokalnych i ogólnopolskich. „Zauważamy, że tego rodzaju promocja przynosi pożądane efekty, choć najwięcej osób trafia tu z rekomendacji znajomych” – reasumuje Kisiel. W 2006 roku przychody ze sprzedaży biletów wyniosły prawie 1,3 mln złotych. (jcm)