Medialna twarz terroryzmu

„Nie ma terroryzmu bez mediów. Jednak najlepsze nawet wystąpienia w prasie czy telewizji nie uczynią z krwawego zamachowca męża stanu” – czytamy na portalu wprost.pl. Radykalny iracki szyicki duchowny Muktada as-Sadr w wywiadzie dla prasy brytyjskiej zapowiedział, że jeśli siły ONZ zastąpią w Iraku „wojska okupacyjne USA i Wielkiej Brytanii”, to jego ugrupowanie wesprze ONZ.

Zdaniem Agatona Kozińskiego, autora artykułu, wywiad udzielony magazynowi Independent pokazuje ewolucję duchownego: „To już nie jest dowódca szyickich bojówek, który potrafi jedynie mordować, podkładać bomby i siać chaos. Widać, że świetnie odrobił on lekcje zadane przez Osamę bin Ladena i Ajmana az-Zawahiriego”. Przywódcy Al-Kaidy dostrzegli bowiem, że nie wystarczy dokonać zamachu terrorystycznego, należy również odpowiednio zdyskontować go w mediach. Jak zauważa autor, as-Sadr prezentuje się niemalże jak mąż stanu, a sam wywiad to nic innego jak kształtowanie wizerunku. „Nie wolno zapominać, że wizerunek as-Sadra ocieka krwią. Najlepsze nawet wywiady tego nie zmienią” – podsumowuje Koziński. (jcm)