„Ratusz nie podpisał umowy z Januszem Cieliszakiem, który wygrał konkurs na zastępcę dyrektora miejskiego Biura Promocji” – czytamy w Rzeczpospolitej. Jak podaje gazeta, tydzień temu radni z PiS-u zarzucili Cieliszakowi, że był rzecznikiem TVP w latach 2000-2002, gdy zarządzał nią lewicowy „układ” z Robertem Kwiatkowskim. Decyzja o zatrudnieniu została wstrzymana do czasu powrotu z urlopu prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz. Według informacji Rzeczpospolitej, nieoficjalnie wiadomo, że wstrzymanie podpisania umowy to efekt nacisku osób odpowiedzialnych za kampanię wyborczą PO. „Człowiek od PR, który budzi kontrowersje, to błąd kadrowy” – przyznaje jeden z posłów tej partii. (jcm)