Kampanie bez billboardów?

Rzeczpospolita podaje, że w TV, prasie i radiu zostało niewiele wolnego miejsca na reklamy, „nie ma więc co liczyć, że media zyskają w tym roku na kampaniach tyle co dwa lata temu”. Według szacunków Starlinka, partie polityczne zapłaciły dwa lata temu za promocję w mediach (prezydenckie i do Sejmu) ponad 60 mln zł, a za ubiegłoroczne wybory samorządowe – 20 mln.

„Na razie żadne ugrupowanie polityczne nie ma rezerwacji, choć z czasem reklamowym już zaczyna być krucho” – mówi Aneta Wrona, rzeczniczka TVP. Z kolei Maciej Teliszewski, dyrektor CR Media Consulting, informuje, że w radiu raczej nie powinno być problemów z rezerwacją czasu reklamowego. Najtrudniej będzie z reklamą zewnętrzną, gdyż większość powierzchni jest już wykupiona lub zarezerwowana. Tomasz Tęcza, mediaplanner z domu mediowego SPC House of Media, który planuje kampanię PiS-u, nie wyklucza skorzystania z kampanii ambientowych lub powierzchni na autobusach i tramwajach. (jcm)