W Gazecie Finansowej opublikowano szereg artykułów podsumowujących mijający rok oraz informujących o perspektywach na przyszłość polskiej branży PR. Najdalej w przeszłość cofa się Mariusz Pleban, który pokazuje, jak wiele zmieniło się w public relations w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Uważa on, że branża zrobiła ogromny krok naprzód, zarówno pod względem wykorzystywanych narzędzi, jak i rozwoju merytorycznego.
Kiedy w Polsce zaczynała się era public relations, wiele agencji komunikowało się za pomocą faksów, telefony komórkowe były rzadkością, a ich strony internetowe były „under construction”, komentuje Pleban. Zmieniło się także podejście klientów, którzy uświadomili sobie wagę komunikacji publicznej. Dzięki powszechnemu docenieniu roli public relations, wtóruje Plebanowi Turzyński z On Boardu, wzrosły budżety na działania PR. Do niedawna działania promocyjne opierały się głównie na kampaniach reklamowych, teraz coraz więcej pieniędzy idzie właśnie na komunikację wizerunkową. „Minęły czasy, kiedy firma PR była tylko dodatkiem do działań agencji reklamowych” – pisze account director z On Board. Oznacza to, że co roku branża notuje coraz wyższe przychody, uzupełnia Jerzy Mosoń.
Choć, według Turzyńskiego, polski PR jest jeszcze młody, to coraz bardziej docenia się jego działania, co skutkuje wzrostem popytu na pracowników. Widać to zwłaszcza, kiedy porówna się zestawienia liczby ogłoszeń o pracę z 2006 roku z ogłoszeniami z 2007, przygotowane przez portal PRoto, pisze Jerzy Mosoń.
Nowi pracownicy są potrzebni, ponieważ branża public relations w Polsce rozwija swoje możliwości. W minionym roku ważnymi klientami byli deweloperzy, „dużo pracy mieli też specjaliści zajmujący się marketingiem politycznym”, dodaje Mosoń. Właśnie komunikacja związana z działaniami publicznymi jest przez wspomnianych autorów uznawana za wciąż niewypełnioną niszę polskiego PR, uważa Turzyński. Podobnie jest z relacjami inwestorskimi, dodaje Anna Krajewska z NBS PR. Wobec wzrastającej liczby uczestników giełdowych poszukiwani są wykwalifikowani specjaliści, którzy w umiejętny sposób, zgodnie z prawem dotyczącym spółek giełdowych, zajęliby się kontaktem z grupą dziennikarzy finansowych.
Według Krajewskiej przyszły rok w środowisku PR upłynie pod hasłem specjalizacji i wzrostu kompetencji PR-owców. Czekającym na branżę wyzwaniem, dodaje Turzyński, jest też uniezależnienie się od strategii promocyjnych powstających zagranicą, których jedynie wykonanie zleca się polskim specjalistom ds. PR. (ał)