czwartek, 16 stycznia, 2025

Koszmarna wpadka

Wizerunkowi prezydenta Polski grozi autodestrukcja, pisze Wiktor Świetlik na łamach Gazety Krakowskiej. Lech Kaczyński nie jest podatny na krytykę, także tą ze strony jego współpracowników. W związku z tym przestali oni doradzać mu w sprawach politycznych i wizerunkowych, pisze dziennikarz. Jednym z odsuniętych doradców ma być według Świetlika Michał Kamiński. „Ten inteligentny i zdolny polityk początkowo próbował kierować Pałac w stronę większego otwarcia, rozsądnych relacji z mediami. Został sprowadzony do roli kolejnego totumfackiego”, pisze publicysta.

„Lech Kaczyński mocno trzyma lejce” w kancelarii i sam podejmuje większość decyzji. Dlatego, jak pisze Świetlik „to jego błędy doprowadzają do wpadek”. Autor tekstu uważa, że prezydent poza nie wyciąganiem wniosków z krytycznych uwag na jego temat, popełnia kilka zasadniczych błędów, które przyczyniają się do autodestrukcji jego wizerunku. Pierwszym z nich jest dobór nieodpowiedniego otoczenia, czego przykładem ma być szefowa kancelarii. We wszystkich ostatnich wpadkach Pałacu Prezydenckiego PR wyczuwa się „rękę nieocenionej w takich sytuacjach Anny Fotygi”, ironizuje dziennikarz. W kancelarii brakuje także rzetelnego przepływu informacji i ich analizy. „Impulsywne pomysły szefa są natychmiast bezrefleksyjnie realizowane przez otoczenie. Nawet, jeśli jego część ma świadomość, że one mu szkodzą”, dodaje autor.

Skutkiem wszystkich wspomnianych błędów jest seria „koszmarnych wpadek” na linii Prezydent i rząd, które dziennikarzowi przypominają zapasy w kisielu roznegliżowanych dziewcząt z telenoweli dokumentalnej „Ballada o lekkim zabarwieniu erotycznym”. „Widowisko jest żenujące, więc publiczność się śmieje”, kwituje Świetlik. (ał)

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj