„Ambasador marki to sposób na zwiększenie sprzedaży, trend od wielu lat znany na Zachodzie jest coraz popularniejszy Polsce”, utrzymuje Rzeczpospolita. Przy okazji niedawno podpisanego kontraktu jednej z polskich firm sportowych z Adamem Małyszem, Piotr Mazurkiewicz zastanawia się nad wykorzystaniem twarzy znanych osób w promocji.
Jak sugeruje autor, użycie wizerunku znanej osoby w marketingu opłaca się. Dla przykładu, kiedy twarzą kampanii zegarów CK została Reni Jusis, przedstawiciele firmy szybko zauważyli, że modele, z którymi piosenkarka się pokazywała, sprzedawały się znacznie lepiej. O pozytywnych efektach współpracy z gwiazdą przekonuje także przedstawiciel Vistula&Wólczanka. Mimo dużych kosztów współpracy z Pierce’m Brosnanem, współpraca „opłaciła się, i się udało – sprzedaż wzrosła o kilkadziesiąt procent”.
Kreowanie wizerunku marki przy pomocy znanej twarzy to „spore pieniądze”, pisze Mazurkiewicz. Jeśli chodzi „o twarz marki, kwoty zaczynają się od 100 tys. zł za sezon, choć oczywiście mogą być kilka razy wyższe”. (ał)