Choć dotychczas „kręcenie filmów o życiu osobistym władców Kremla było rosyjskim tabu”, to za to pod koniec prezydentury Władimira Putina następuje zmiana, podają dziennikarze Gazety.pl. W Walentynki do kin wchodzi fabularyzowany film o prezydencie Rosji. Na jego emisję zgodziło się samo otoczenie Putina, będące zdania, że „nawet tak hagiograficzne dzieło nie zaszkodzi wizerunkowi twardego prezydenta”, piszą Tomasz Kielecki i Wacław Radzwinowicz.
Film „Pocałunek nie dla prasy” opowiadać ma historię miłości leningradzkiego oficera KGB ze stewardesą, oraz o dalszych losach młodego Wołodii, uwieńczonych karierą polityczną. Jak piszą autorzy tekstu, mimo że, główny bohater nie nazywa się Putin, tylko Płatow, to nie ma wątpliwości, że chodzi o rosyjskiego prezydenta. Płatow „to akurat kryptonim Putina podczas studiów”, czytamy w tekście.
,„Rosjan, którzy mało wiedzą o rodzinie prezydenta – piszą dziennikarze Gazety.pl -interesują głównie szczegóły życia filmowej żony. Pierwsza dama Rosji unika mediów jak ognia”. Dlatego „twórcy filmu liczą na wielkie zyski w Rosji”, a kremlowscy urzędnicy na budowę ludzkiego wizerunku Putina. (ał)