Dziennikarka Gazety Wyborczej przeprowadziła śledztwo na temat przestrzegania przez ministerstwa obowiązującej od 2005 roku ustawy lobbingowej. Z prawa wynika, że ministerstwa powinny pod koniec roku publikować roczne raporty o kontaktach z lobbystami. Jednak, jak wynika z dziennikarskiego śledztwa, raportów na stronach ministerstw nie ma. A ich przedstawiciele tłumaczą się, że lobbyści przez dwa lata obowiązywania prawa nie zgłosili się do nich, albo, że prawo raportowania o działaniach lobbingowych ich ministerstw nie dotyczy, relacjonuje Dominika Wielowieyska.
„Tylko w dwóch ministerstwach urzędnicy zorientowali się, że istnieje coś takiego jak ustawa lobbingowa – finansów i zdrowia”, pisze Wielowieyska. I tylko w tych dwóch ministerstwach autorka dowiedziała się, że działania lobbingowe były prowadzone. „Jednak niestety, nie dowiemy się, czy rząd uwzględnił postulaty w pracach nad przepisami”, pisze dziennikarka. A przecież, „istotą przejrzystego lobbingu miało być to, że każda decyzja finansowa jest prześwietlana”- komentuje w dalszej części artykułu.
Autorka podsumowuje swój tekst radą dla nowego rządu, który według niej „powinien przejrzeć ustawę lobbingową, poprawić niektóre przepisy i przede wszystkim zacząć ją stosować”. (ał)