O tym, jak postrzegany jest przez Amerykanów Kościół Katolicki i papież, dyskutowali w studiu TVN24 dominikanin o. Maciej Zięba i amerykanista Zbigniew Lewicki. Zdaniem obu gości programu Horyzont, wizyta Benedykta XVI w USA pozytywnie wpłynęła na wizerunek religii katolickiej, jak i samego papieża.
W opinii amerykanisty do niedawna katolicyzm w USA postrzegany był jako „religia gorszych Amerykanów, czyli Polaków, Włochów czy Irlandczyków”. Poza prezydentem Kennedym w zasadzie żaden katolik nie zrobił tam kariery politycznej, przekonywał ekspert. Dodatkowo, afery pedofilskie, jakie wstrząsnęły amerykańskim Kościołem, zrażały do niego lokalną opinię publiczną, tłumaczył Lewicki. Również sam Watykan kojarzył się Amerykanom jako „siedlisko zabobonu, autokratyzmu i despotyzmu”, argumentował natomiast dominikanin. Dlatego, zdaniem ojca Zięby, głównym zadaniem pielgrzymki Benedykta XVI do USA było danie odporu temu niedobremu wizerunkowi katolicyzmu w Stanach.
Teraz obserwujemy, że „postrzeganie Kościoła się zmienia”, także za sprawą samego papieża przekonywał Zięba. Benedykt zwany „pancernym kardynałem” czy „rotweilerrem Pana Boga” objawił się Stanom Zjednoczonym jako „uśmiechnięty, starszy intelektualista, łagodny i ciepły. To, w jaki sposób zachowywał się papież podczas pielgrzymki, bardzo rozbiło te negatywne stereotypy, które go poprzedzały”, komentował dominikanin.(ał)
