PAP donosi o próbach korygowania polityki medialnej szefów PO i PiS, czytamy na portalu wp.pl. Jak wynika z informacji, Jarosław Kaczyński i Donald Tusk ostatnio coraz rzadziej pojawiają się w mediach. W obu przypadkach chodzi o oszczędne eksploatowanie wizerunku obu liderów i poprawę ich PR-u, sugeruje PAP.
Agencja dowiedziała się, że zarówno PiS, jak i Platforma stawia na jakość, a nie na ilość w przypadku obecności w mediach szefów obu partii. Po przegranych wyborach Jarosław Kaczyński – tłumaczy anonimowy członek partii – zbyt często pojawiał się na konferencjach prasowych i wiecach partyjnych. Robił przy tym wrażenie nieprzygotowanego. „Wszystko wymknęło się spod kontroli. W dusznych salach mówiący przez godzinę o wszystkim jak szef małej partyjki, który musi chwytać się wszystkiego”, mówi o fatalnym wrażeniu medialnym wystąpień Kaczyńskiego PiS-owiec. Dlatego teraz szef partii ma zaszczycić swą obecnością tylko te spotkania, które przykują uwagę mediów.
Podobną strategię przyjmuje obecnie także PO. Nie chodzi o to, aby „chować” Tuska przed mediami. „Premier ma być w centrum, jednak poważnych wydarzeń”, a nie na przykład na łamach prasy kolorowej, tłumaczy osoba z kręgu Platformy.(ał)
