Przegląd Sportowy informuje, że ambasadorami Euro 2012 mają zostać Lech Wałęsa i Zbigniew Boniek. Jak dotąd jednak PZPN nie zgłosiło się do nich z oficjalną prośbą. „W tej sprawie nikt ze mną nie rozmawiał”, mówi Przeglądowi Boniek.
Zbigniew Boniek nie wie, na czym mogłyby polegać jego obowiązki jako ambasadora, miejmy nadzieję, że nie tylko na przecinaniu wstęg i uśmiechaniu do kamer, dodaje autor tekstu. Jak czytamy w artykule, ambasador Euro 2012 będzie musiał aktywnie uczestniczyć w przygotowaniach imprezy – uczestniczyć w rozmowach, „a czasami coś dla polskiej strony załatwić.”
Wiele w kwestii lobbowania na rzecz organizacji Euro przez Polskę i Ukrainę zrobił już Lech Wałęsa, przekonuje autor. Dlatego wydaje się dobrym kandydatem na ambasadora mistrzostw, podobnie jak kolejny kandydat – Leo Beenhakker, również brany pod uwagę przez PZPN. (ał)