ZUS, najgorzej postrzegana społeczna marka w Polsce, postanowiła zerwać ze stereotypem niemiłego urzędnika – czytamy w Dzienniku.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych ogłosił właśnie przetarg na przeszkolenie około 350 pracowników z „zasad uprzejmości i kultury osobistej” oraz „sposobów zapewnienia klientowi wygody, poczucia bezpieczeństwa i komfortu”. Jak przyznaje cytowana w artykule Aneta Paszkowska z firmy szkoleniowej B&O Navigator, przeprowadzenie kursu może kosztować ZUS ponad 100 tysięcy złotych.
„Szkolenia jeszcze nikomu nie zaszkodziły. Ale obawiam się, że problem jest głębszy. Co z tego, że poszczególni urzędnicy będą grzecznie i cierpliwie obsługiwać klientów, jeśli ZUS-owskie procedury i przepisy nadal będą skomplikowane” – swoimi wątpliwościami dzieli się z Dziennikiem Henryk Michałowicz, ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich. (ks)