W Gazecie Finansowej pojawiły się wypowiedzi specjalistów ds. PR na temat technik kształtowania wizerunku przedsiębiorstwa, kondycji branży w okresie kryzysu ekonomicznego i problemów jakie pojawiają się przy przetargach na agencję PR. Sebastian Hejnowski w swoim komentarzu na temat postępowań przetargowych na agencję public relations zauważa, że najwięcej skarg na przetargi w branży dotyczy źle lub niedokładnie zbudowanej specyfikacji warunków zamówienia. Podkreśla, że zamawiający musi dokładnie wiedzieć, czego oczekuje, a także powinien skonsultować dokumentację ze specjalistami zajmującymi się PR-em.
Hejnowski zaznacza, że należy rozróżnić przetargi na obsługę PR od tych na zakup materiałów reklamowych czy produkcję eventów. „Niestety świadomość cech, jakie powinna zawierać wzorowa obsługa PR, jest nikła, stąd zamawiający często kierują się tylko ceną” – pisze autor. Dodaje przy tym, że w przetargach najważniejsze jest sprawdzanie, czy wykonawcy mają odpowiednią wiedzę do wykonania zadania. Radzi, by pamiętać, że branża PR w Polsce jest młoda i często nie jest w stanie sprostać wymaganiom postawionym w przetargach z sektora zamówień publicznych.
Zgadza się z tym Eliza Misiecka, która na łamach tej samej gazety pisze, że sektor publiczny powinien jak najczęściej korzystać z dotychczasowego dorobku branży i konsultować się z doświadczonymi ekspertami. Zaznacza, że często oczekuje się od agencji znaczących gwarancji finansowych i precyzyjnie zdefiniowanego doświadczenia, które poparte jest pisemnymi referencjami. Według Misieckiej z jednej strony umożliwia to ograniczenie kręgu oferentów do największych firm, ale niestety nie jest gwarantem skuteczności. Podkreśla ona, że należy pamiętać o jednym: agencje PR to zazwyczaj firmy małe, a zatem nie dysponujące wielkim zapleczem finansowym. (mk)