Działacze Prawa i Sprawiedliwości zapowiadają po swoim weekendowym kongresie prawdziwą rewolucję w Internecie, ujawnia Dziennik.pl. Z tekstu wynika, że partia znów chce skupić się na pozyskaniu najmłodszego elektoratu. Ma się to odbywać przede wszystkim przy pomocy mediów społecznościowych, takich ja Twitter, na którym „posłowie PiS – jak twierdzi jeden z anonimowych działaczy – stanowią większość aktywnych polityków”.
Nowością ma być również nowa forma przynależności do PiS-u. Dzięki korzystaniu z internetowej platformy „join to PiS”, nowi „sympatycy” partii będą mogli uczestniczyć w jej happeningach i zebraniach. Dla Eryka Mistewicza, komentującego nowy e-pomysł partii w TVN24, jest to jedynie sposób na poznanie liczby sympatyków PiS-u, a nie kojeny sposób pozyskania nowego elektoratu. Co więcej uważa on, że pomysł ten został zapożyczony przez Prawo i Sprawiedliwość od… Rolling Stonesów.
O brak zmian w pomysłach na wyborców – w kontekście ostatniego kongresu PiS-u – mówi także prof. Kazimierz Kik. W jego opinii, którą wyraził na antenie Superstacji, zapowiadane pomysły partii to jedynie „ PR-owska zagrywka”, za którą kryć może się jedynie chęć złagodzenia wizerunku firmacji, do której przywarł obraz partii wodzowskiej. (ał)