Od kilku dni media żyją skandalem związanym z aresztowaniem Romana Polańskiego w Szwajcarii. Na portalu rp.pl Katarzyna Zuchowicz zastanawia się, czy reakcja i zaangażowanie niektórych polityków w tę sprawę nie zaszkodzi wizerunkowi Polski. Jak pisze autorka działania władz, starających się pomóc Polańskiemu wzbudzają sprzeciw opozycji. Karol Karski z PiS-u zauważa nawet, że mogą być one odebrane jako nieuprawniony nacisk na władze amerykańskie. Posłowie PO zgodnie zaznaczają jednak, że niezależnie od sytuacji pomoc konsularna należy się każdemu Polakowi.
Eryk Mistewicz w wypowiedzi dla portalu zauważa, że tak aktywne zaangażowanie polityków w skandal związany z aresztowaniem reżysera może zaszkodzić wizerunkowi Polski. Zdaniem specjalisty w czasach świetności Polański był uważany za obywatela świata, a gdy zostanie deportowany, na nowo stanie się Polakiem – czytamy w artykule. „Uważajmy, żebyśmy nie znaleźli się w sytuacji Austrii, która po historii z Fritzlem przestała się kojarzyć z Mozartem, a władze w Wiedniu musiały zaangażować agencje PR, by reperować wizerunek kraju” – ostrzega Mistewicz. (mk)