„Nam potrzeba uzdrowienia rzeczywistości tak, aby ważny element debaty publicznej – lobbing – przestał być traktowany z beztroską ignorancją” – pisze Andrzej Malinowski, prezydent Konfederacji Pracodawców Polskich na łamach Dziennika Gazety Prawnej. Autor zwraca uwagę na mity i błędne przekonania, jakie ma w Polsce opinia publiczna, politycy i media na temat lobbingu. Zauważa, że za każdym niemal razem, gdy mówi się o tej działalności, Polacy są oszukiwani właśnie przez media , ekspertów i polityków.
Ubolewa, że lobbyści w Polsce kojarzą się niesłusznie głownie z Markiem Dochnalem, który lobbystą nie był. „Obraz »lobbysty« pławiącego się w luksusie i pijącego drinki w towarzystwie monarchów i głów państw to kompletna bzdura, obliczona na pobudzenie populistycznych reakcji” – zaznacza Malinowski. Dodaje przy tym, że ustawa lobbingowa z 2005 roku miała głównie podreperować wizerunek rządu Leszka Millera, a jeśli chodzi o regulacje dotyczące lobbingu, to jest ona wyrazem bezsilności i bezczelności władzy „Jeśli już musimy coś w tej sprawie nakazywać, to nakażmy politykom , by musieli zasięgać opinii obywateli w określonym trybie i czasie. Zabrońmy zmiany przepisów w tydzień, bo taki jest aktualny interes polityczny” – postuluje Malinowski. (mk)