„Niestety przyszły czasy, w których nawet dla prawicowego polityka dużo ważniejsze od manifestowania swoich poglądów jest sfotografowanie się z Dodą” – pisze na łamach dziennika Rzeczpospolita Igor Janke. Autor zastanawia się nad przyczynami odwołania Jerzego Kropiwnickiego ze stanowiska prezydenta Łodzi. Stwierdza, że jego przegrana w referendum nie była przypadkowa.
„We współczesnej polskiej polityce jest coraz mniej miejsca dla postaci wyrazistych, uprawiających realną politykę, umiejących pójść w poprzek powszechnym tendencjom” – ubolewa Janke. Dodaje również, że działania byłego prezydenta Łodzi były nierozumiane i niedoceniane, głównie dlatego, że nie zadbał o ich odpowiedni marketing. Autor zauważa również, że szczyty popularności osiągają obecnie politycy umiarkowani, którzy unikają silnie motywowanych ideologią stanowisk. (mk)