Zamiast ekranu telewizora czy komputera – ekran smartfona, zamiast gazet – blogi – taki obraz przyszłości mediów roztacza Eryk Mistewicz w Rzeczpospolitej.
Zdaniem autora najszybciej rozwija się obecnie świat komunikacji masowej. Mnoży przy tym przykłady rosnącej ilości wpisów w serwisach społecznościowych. Mistewicz zaznacza, że tradycyjne media zatraciły swój monopol. Mistewicz podkreśla także zagrożenia płynące z takiej komunikacji. Zaprowadziła ona media tradycyjne w pułapkę klikalności. Obniżenie jakości kontentu, by przyciągnąć reklamodawców odbija się właśnie… na klikalności, ponieważ okazało się, że ludzie odwracają się od coraz słabszych wydawnictw.
Eryk Mistewicz uważa także, że w zawodzie dziennikarza pozostaną tylko największe gwiazdy, około 10 nazwisk. Wśród nich będą najprawdopodobniej blogerzy. Stanie się tak, ponieważ zamiast skorzystać z serwisu internetowego z szumem informacji możemy otrzymać wyselekcjonowane przez nas wiadomości via Twitter czy kanał RSS. (bs)