Jak donoszą media, Piotr Paszkowski zrezygnuje z funkcji rzecznika prasowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Jego następca zostanie wyłoniony w konkursie – ogłoszenie o naborze pojawiło się wczoraj na stronie MSZ.
„To zaskakująca sytuacja, bo od lat praktyką było, że rzecznik prasowy jest członkiem gabinetu politycznego ministra” – zaznacza Dziennik Gazeta Prawna. I rzeczywiście, sam Paszkowski przyznał w rozmowie z portalem tvn24.pl, że dotychczas był rzecznikiem prasowym i jednocześnie szefem gabinetu politycznego ministra Radosława Sikorskiego, teraz natomiast chciałby się skupić na tej drugiej funkcji. Decyzja o poszukiwaniu rzecznika poza zapleczem politycznym dziwi rozmówcę Dziennika Gazety Prawnej, dyplomatę i byłego rzecznika MSZ Grzegorza Dziemidowicza. Jak sugeruje Dziemidowicz, Sikorski mógł poczuć się na tyle pewnie, że Paszkowski nie musi już występować „na pierwszej linii kontaktu z dziennikarzami”.
Kandydaci na następcę obecnego rzecznika mogą składać swoje oferty do 28 lipca. W ministerialnym ogłoszeniu podano, że wybrana osoba będzie mogła liczyć na zarobki w wysokości 7,5 – 9,3 tys. złotych brutto i dodatek za wysługę lat. (ks)
Cała jego treść dostępna jest tutaj.