piątek, 15 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościKampania przed kampanią - czyli Polak potrafi

Kampania przed kampanią – czyli Polak potrafi

Polak potrafi…ominąć kodeks wyborczy, a ten zabrania prowadzenia kampanii przed ogłoszeniem daty wyborów przez prezydenta. „Polscy politycy nie byliby sobą, gdyby nie obchodzili tego przepisu” – informuje Gazeta.pl, prezentując 6 sposobów na kampanię przed kampanią.

Wczoraj PiS przedstawiło 6 spotów radiowych i jeden telewizyjny, w których Polacy skarżą się na sytuację w kraju i każdy ze swoich wywodów kończą odezwą do premiera: „Premierze, panu już dziękuję. Czas na odważne decyzje. Prawo i Sprawiedliwość’”. Jednocześnie, jak zauważa portal, politycy partii Jarosława Kaczyńskiego nie uważają tych działań za początek kampanii wyborczej – dla nich spoty mają jedynie charakter informacyjny.

Podczas, gdy PO skrytykowała PiS za spoty i uznała je za „obchodzenie prawa”, Janusz Palikot wypuścił własny filmik utrzymany w podobnej konwencji. Przewodniczący Ruchu Palikota poinformował przy tym, że materiał został sfinansowany z prywatnych pieniędzy i kosztował 3250 zł. Mamy w nim kilka osób, z których jedną boli to, „że Polacy muszą wyjeżdżać za granicę”, inną z kolei to, że „władza zmarnuje pieniądze”, w związku z czym warto „wygonić ten beton”. „Kocham Palikota” – mówi jeden z bohaterów, o których Palikot zapewnia, że są „prawdziwymi osobami, które stają przed kamerą z imienia i nazwiska”. Nic nie równa się jednak bezpośrednim spotkaniom z wyborcami – Palikot odwiedził już 240 miejscowości, PiS też ruszył w Polskę z akcją „Polska jest jedna. Rozmowy o Polsce”. Napieralski jak dotąd zdążył już rozdawać jabłka, spotkać się z górnikami, pokosztować oscypków i odwiedzić dom dziecka.

Kolejnym ruchem jest nawiązanie do przeszłości – niedawno na ulicach Warszawy pojawiły się billboardy z Andrzejem Celińskim i Lechem Wałęsą, przypominające o wyborach z 1989 roku. Nic by nie było w tym dziwnego, gdyby Celiński nie startował teraz do Senatu i gdyby nie był popierany przez SLD. Marek Borowski postawił z kolei na edukację – na YouTubie tłumaczy, na czym polegają wybory senatorów w okręgach jednomandatowych. Przy okazji przypomina…że sam do Senatu kandyduje. Przy takich zabiegach broszurka Zbigniewa Romaszewskiego wrzucana do skrzynek pocztowych wydaje się mało wyszukana. (es)

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj