Jak czytamy w Dzienniku Gazecie Prawnej, brytyjscy PR-owcy i byli politycy chętnie współpracują z autorytarnymi przywódcami. Jedna z agencji próbowała zrobić demokratę z Aleksandra Łukaszenki. Były premier Tony Blair doradza natomiast władcy Kazachstanu Nursułtanowi Nazarbajewowi.
Według nieoficjalnych informacji rady Blaira przekazywane Kazachom warte są 13 mln dolarów. Doradzanie stało się jego specjalnością, według gazety na liście jego klientów znalazły się m.in. bank JP Morgan Chase, grupa ubezpieczeniowa Zurich Financial Services oraz rząd Kuwejtu. Były premier nie jest tanim doradcą – od 2007 roku zarobił 30 mln dolarów. Poza Blairem w kazachskiej stolicy działa także jego były współpracownik Tim Allan, prowadzący własną agencję PR.
Doświadczenie we współpracy z satrapami ma także Timothy Bell, założyciel agencji Bell Pottinger Group. Jego firmy współpracowały z Aleksandrem Łukaszenką, obalonym reżimem w Tunezji i władzami Bahrajnu. (ks)