Już nie tylko filmy – krakowski magistrat rozpatruje, czy warto dotować gry, w których może zaistnieć miasto. Jak czytamy w Gazecie Wyborczej Kraków, budżety przeznaczone na gry są niższe od budżetów filmowych, a potencjał promocyjny nie mniejszy.
Na pomysł dotowania gier wpadł jeden z krakowskich radnych. Adam Węgrzyn proponuje, aby Krakowską Komisję Filmową przekształcić w Krakowską Komisję Audiowizualną a pieniądze z miejskiego budżetu przeznaczać nie tylko na firmy, ale także gry wideo.
Jak zaznacza radny, w Polsce pamięta się o branży filmowej, tymczasem to branża gier przynosi większe zyski i jest „promocyjnie silniejsza”. Pomysł Węgrzyna chwalą wiceprezydent miasta ds. kultury Magdalena Sroka oraz Izabela Helbin, dyrektor Krakowskiego Biura Festiwalowego. Nad dofinansowaniem gier będzie teraz debatować miejska komisja ds. kultury. Sam radny proponuje, aby początkowo na gry przeznaczać niewielką część sumy przeznaczanej na filmy. Na produkcje filmowe kręcone w Krakowie miasto wydaje około miliona złotych rocznie. (ks)