Dwie domeny internetowe – Poland.pl i Polska.pl – dostała w dzierżawę Agora. Eryk Mistewicz, konsultant polityczny stwierdza w portalu wPolityce.pl, że to błąd: „To tak, jakby instytucja państwowa sprzedała największemu producentowi napojów gazowanych prawo do zapełnienia logiem koncernu czerwonego tła, na którym umieszczony jest polski orzeł, a uzyskane w ten sposób środku przeznaczyła na akcję szklanka mleka dla każdego ucznia”.
„W Polsce domenami zarządza w imieniu państwa finansowana i nadzorowana przez państwo firma NASK. Nadzór nad tą instytucją przypomina jednak to, co dzieje się w PZPN. Też nikt nad niczym nie panuje”– czytamy w portalu. Domeny narodowe, zdaniem Mistewicza, to najważniejsze narzędzie w cyberprzestrzeni, służące kształtowaniu wizerunku, dostarczaniu obywatelom podstawowego wsparcia ze strony państwa. Trudno według niego oszacować wartość domeny www.polska.pl, podobnie jak trudno jest oszacować np. wartość hymnu, flagi czy godła. „Domena państwa jest dobrem rzadkim, wyjątkowym” – zauważa konsultant polityczny w portalu. Podkreśla, że decyzja podjęta przez NASK była „niejawna”, „podjęta w niezrozumiałym trybie”, a ujawniono ją dopiero po zauważeniu zmiany przez specjalizujący się w tematyce domen internetowych blog www.iname.pl. „Gdyby nie to, o sprawie byśmy się być może w ogóle nie dowiedzieli” – zaznacza – i dodaje, że to „wrzenie w internecie” wymusiło oficjalny komunikat NASK. Firma tłumaczy, że pieniądze pozyskane dzięki tej operacji od Agory wykorzysta na walkę z pedofilią w sieci, tymczasem Mistewicz kwestionuje w wywiadzie w ogóle zasadę oddawania „tak ważnego dobra” jakiekolwiek grupie medialnej i podaje za przykład Francję. (es)
Oświadczenie