„Profesjonalista czuwający nad procesami zachodzącymi w trakcie spotkania” – tak kompetencje tzw. meeting architecta określił Maarten Vanneste w wywiadzie dla Mice Poland. O architekturze spotkań, jako nowej dziedzinie komunikacji, rozmawiała Anna Brzechowską-Rębisz.
Meeting architekt, w przeciwieństwie do meeting planera, który pełni rolę organizatora i logistyka, „zajmuje się treścią spotkania – przesłaniem, tematem i odpowiednim ich przedstawieniem, czyli chociażby prezentacjami” – czytamy na łamach Mice Poland. Vanneste, od 30 lat związany z branżą spotkań, zaznacza, że podstawowym zadaniem jest w tym wypadku projektowanie treści, wprowadzanie przygotowanego projektu w życie, a na końcu pomiar efektów. Jego zdaniem to właśnie samą treść eventu, „czyli to, co ma być jego esencją”, trzeba mocniej finansować. „Komunikat przekazywany uczestnikom w trakcie spotkania powinien mieć na nich konkretny wpływ i na tym należy skupić zarówno uwagę, jak i fundusze” – mówi. Dodaje, że wsparcia finansowego wymaga też samo ROI i jego pomiar. Wszystkie pozostałe elementy są dla niego tylko „otoczką” i „kwestiami drugiej wagi”. Cel spotkania, opracowany tak, że jest on „namacalny, konkretny, mierzalny, osiągalny, realistyczny i odpowiedni do sytuacji” to podstawa, która według Vanneste znacząco zwiększa szansę na powodzenie spotkania. (es)