sobota, 11 stycznia, 2025
Strona głównaAktualności(Nie)banalne działania polityków w sieci

(Nie)banalne działania polityków w sieci

Jak wynika z raportu „Internet w kampanii politycznej 2011”, media społecznościowe nie odgrywają dużej roli w kampanii politycznej. Najważniejszym źródłem informacji okazały się programy publicystyczne i informacyjne w telewizji (aż 63 proc.). Profile internetowe nie zachwycały różnorodnością. „Kandydaci zamieszczali na stronach dodatkowe materiały, to często dominował w nich banał, a nawet skrajna infantylność” – podsumował dr Jarosław Zbieranek z Instytutu Spraw Publicznych na wyborcza.pl.

W kampanii politycznej z 2011 r. najmniejszą rolę odegrał internet i radio (26 proc.). „Z naszego badania wynika jasno, że politycy przed wyborami parlamentarnymi wykazali się brakiem zrozumienia, a przede wszystkim ignorancją wobec internetu i internautów. Po części zadecydował o tym z pewnością twardy realizm kampanii wyborczej” – podkreśla Zbieranek. Sztaby wyborcze aktywne były w bardziej „opłacalnych” mediach – telewizji i prasie. Za to w internecie nie wykazali się spójnością działania czy sprawnie prowadzoną strategią. Profile były ubogie w treść, zabrakło profesjonalnych fan page’ów, strony nie zachęcały do interakcji. Zamieszczano materiały dodatkowe, ale one także nie wypadły dobrze w raporcie. Przykładem może być prymitywny filmik animowany kandydatki SLD, w którym niczym w biegu ścigali się kandydaci, lub klip innej pretendentki Sojuszu, która wzorem bohaterki „Nagiego instynktu” rozbierała się przed kamerą – wymienia Zbieranek. Politycy nie wykorzystali też ogromnych możliwości komunikacyjnych – odpowiedzieli tylko na 13 proc. pytań zadanych na Facebooku.

W świetle raportu największym profesjonalizmem wykazało się PO, ze względu na sprawnie poprowadzoną strategię kampanii. Zaraz za nim ulokował się PiS. Stosunkowo słabo wypadło SLD – panował chaos oraz zabrakło koordynacji w działaniach. Na uwagę zasługuje Ruch Palikota. „Wyjątkowość kampanii Ruchu polegała na ogromnym natężeniu oddolnych interakcji wśród sympatyków, którzy bardzo aktywnie poszukiwali w sieci informacji, kontaktu, okazji do wypowiedzenia się. Profil Ruchu na Facebooku, w przeciwieństwie do innych ugrupowań, wręcz tętnił życiem” – zauważa dr Jarosław Zbieranek. Radzi także: „politycy powinni budować w sieci relacje ze swoimi wyborcami nie tylko w czasie krótkiej kampanii wyborczej, ale kontynuować je w czasie całej kadencji – informując o bieżącej działalności i zbierając ich opinie. Ma to służyć tworzeniu stałej interakcji pomiędzy politykami a wyborcami przy pomysłowym wykorzystaniu różnorodnych narzędzi internetowych. Przekaz skierowany do internautów powinien być poważny i ciekawy, bez „pompowania” banału i infantylnych treści.”(kg)

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj