Na YouTube pojawił się czterominutowy film, promujący Gdańsk przed Euro – „Zapraszamy na UEFA EURO 2012”. Internautów produkcja nie zachwyciła. „Po tej »reklamie« (?) mam ochotę wyprowadzić się z Gdańska, nie wiem, jak TO ma kogokolwiek zachęcić do przyjazdu tutaj…? Czuje się zawstydzona i zażenowana taką »promocją« mojego Gdańska” – krytykuje dorrenus. Izabela Heidrich, z Biura Prezydenta ds. Promocji Miasta, odpowiada: „Nastąpiła pomyłka. To nie jest film promujący Euro w Gdańsku”.
Film prezentuje najbardziej znane miejsca w Gdańsku: Główne i Stare Miasto, nabrzeże Motławy, ul. Długą i Mariacką. Pojawił się też bursztyn, jako symbol Gdańska. Przedstawione są także atrakcje dla wielbicieli rowerów czy życia nocnego. W końcówce filmu pojawia się również stadion oraz tereny postoczniowe.
„To film turystyczny, nie spot. Wskazuje zresztą na to sama długość filmu, którego celem jest pokazanie przede wszystkim pięknych plenerów Gdańska” – tłumaczy Heidrich. Dodaje też, że film został omyłkowo wrzucony do sieci, ponieważ film był przeznaczony „do tzw. press-packa dziennikarskiego, który znajduje się na stronie miasta i zawiera dodatkowo surówkę tych zdjęć, aby w miarę potrzeb stacje telewizyjne mogły z nich korzystać”.
Produkcja kosztowała prawie 40 tys. zł. Została przygotowana przez Profilm Agencję Filmową.(kg)