Niewybredny komentarz Michała Tabaki, rzecznika Siemianowic, wywołał wiele kontrowersji. „Rzecznik prasowy właściwie powinien być nawet świętszy od osoby lub jednostki, które prezentuje” – zauważa Eryk Mistewicz, specjalista ds. marketingu politycznego i nowych mediów.
„Mam wyje*** na ten p*** klubu” – napisał Tabaka o Ruchu Chorzów na Facebooku. Rzecznik bronił się, że komentarz umieścił na prywatnym profilu. „Nie rób w sieci nic, czego nie zrobiłbyś w realu” – ocenia Mistewicz. Dodaje także, że rzecznik „przez całą dobę pracuje swoim wizerunkiem na wizerunek nie tylko swojego przełożonego, ale też jednostki, którą reprezentuje”. Ponadto osoba publiczna nie może pozwolić sobie na nieskrępowane wyrażanie swoich opinii – czytamy w Polska Dziennik Zachodni. „Sytuacja z Siemianowic Śląskich nie do pomyślenia byłaby właśnie we Francji, gdzie po takich zachowaniach następnego dnia rzecznik osobiście by przeprosił, a następnie złożył dymisję” – podsumowuje Mistewicz. (kg)