„Multibank wyrzucony na śmietnik historii! Największa mPomyłka roku czy…” – tak decyzję BRE Banku, o skupieniu całej swej działalności pod szyldem najmocniejszej w grupie marki mBank, skomentował na blogu Maciej Samcik.
Do końca przyszłego roku marki BRE i Multibanku zostaną zlikwidowane. Wiadomość tę potwierdził główny akcjonariusz BRE Banku, niemiecki Commerzbank. Jak konstatuje Samcik, dziennikarz Gazety Wyborczej, „pozamiatane”. Co prawda, o tych planach wiadomo było już wcześniej – wspominał o nich Cezary Stypułkowski, prezes BRE – ale problem w tym, że postrzeganie marek mBanku i Multibanku jest zupełnie inne. Ten drugi, przeznaczony dla bardziej wymagających klientów, „wzmocnił swój wizerunek banku niszowego, niemającego aspiracji, by podbić rynek” – zaznacza Samcik. mBank z kolei jest „nowoczesny” i „innowacyjny”, ale ma jeden minus – jest bankiem internetowym, który nie ma placówek. „Znam setki osób, które były zachwycone mBankiem, dopóki nie musiały załatwić w nim jakiejś skomplikowanej sprawy” – komentuje autor bloga. Według niego ta zmiana „wielu skojarzy się nie najlepiej”, bo mBank „nie ma za grosz nobliwości, ekskluzywności, wyjątkowości (w sensie wyjątkowej jakości). Czyli tego, czego potrzebuje klient z nieco wyższej półki”. Uważa, że wybranie go na markę flagową całej grupy jest nieco pochopne.
Jak informuje wyborcza.biz, powody decyzji o likwidacji marek BRE i Multibanku są dwa. Pierwszy to koszty marketingu. Znacznie łatwiej jest zarządzać i promować jedną markę niż trzy. Cezary Stypułkowski tłumaczył na konferencji: „Z badań, które przeprowadziliśmy, wynika, że największy potencjał rozwojowy ma mBank, stąd pozostałe marki zostaną zastąpione tą właśnie marką”. Druga przyczyna to chęć lepszego wykorzystania potencjału tkwiącego w trzeciej największej grupie bankowej w Polsce – czytamy w portalu. Obydwa źródła zastanawiają się, jak na tę zmianę zareagują klienci Multibanku. W sieci widoczne są już pierwsze utyskiwania. (es)