Według Olgierda Annusewicza z UW premier ze swoim exposé „dał radę”. A dziennikarze Faktu ocenili i omówili gesty, których w przemówieniu nie brakowało.
Ogólną prezencję premiera podczas piątkowego wystąpienia – nienagannie skrojony garnitur, doskonale zestawiony kolorystycznie krawat i koszula – oceniono pozytywnie. Ponadto Bartłomiej Łęczek zinterpretował kilka kluczowych gestów, które pojawiły się w trakcie przemówienia. Uniesiony palec to np. według niego próba podkreślenia precyzji wypowiedzi. „Donald Tusk używając tego gestu komunikuje swoim odbiorcom: dane, które podaję, są sprawdzone i dokładne, nie rzucam słów na wiatr” – twierdzi dziennikarz Faktu. Z kolei zaciśnięta pięść i lekko pochylona głowa oznaczają siłę, determinację w działaniu, ale również złość. Jest to „gest używany przez polityka świadomego władzy, która spoczywa w jego rękach”. Na koniec słynna siekierka Tuska. „Tego gestu używa się, żeby pokazać różnicę. Zdecydowany sposób jego wykonania wskazuje na determinację i bezkompromisowość w działaniu” – tłumaczy Łęczek. (es)