Promujemy swoją markę zabawną, oryginalną lub wstrząsającą, ale na pewno zapadającą w pamięć reklamą? Co z tego, skoro odbiorcy nie kojarzą jej z naszą firmą i pod jej wpływem kupują u konkurencji – czytamy w Gazecie Wyborczej. Specjaliści apelują – nie zapominajcie o spójności przekazu.
Maciej Bednarek powołuje się swoim tekście na eksperyment dr Alicji Grochowskiej i prof. Andrzeja Falkowskiego z Instytutu Psychologii Ekonomicznej SWPS. W pierwszej jego części wzięło udział 200 osób, którym pokazano reklamy prasowe kosmetyków i samochodów i zapytano o skojarzenia. „Im więcej było wspólnych skojarzeń pomiędzy poszczególnymi elementami reklamy, tym uznawana była ona za bardziej spójną” – czytamy w dzienniku. Wynik był taki, że reklamy marek znanych z reguły są bardziej spójne niż nieznanych. Naukowcy tłumaczą to w ten sposób, że znana marka „działa jak magnes, do którego łatwiej przyczepiają się różnego rodzaju informacje o cechach produktu”.
W drugiej części eksperymentu wzięło udział aż 320 osób. Najpierw uczestnicy przez 40 sekund wpatrywali się w reklamę, po czym przez kilka minut rozwiązywali prostą łamigłówkę, a następnie czytali spreparowany artykuł na temat tej reklamy… i znowu łamigłówka jako element „zaśmiecania pamięci absorbującymi informacjami”. Na końcu uczestnicy eksperymentu musieli odpowiedzieć na kilka pytań związanych z reklamą, którą widzieli na samym początku. Efekt? „Okazało się, że informacje zawarte w reklamie spójnej były znacznie bardziej odporne na zniekształcenia pamięciowe niż te, które znajdowały się w reklamie niespójnej. W tym drugim przypadku uczestnicy badania przypominali sobie znacznie więcej fałszywych informacji, zarówno tych, które przeczytali w artykule, jak i takich, które nigdzie wcześniej nie wystąpiły” – tłumaczy Alicja Grochowska. I radzi młodym firmom: „Na etapie tworzenia wizerunku powinny sprawdzić, z czym konsumentom kojarzy się nazwa marki, i dopiero na podstawie tych wyników tworzyć logotyp, wygląd produktów czy opakowań. Te wszystkie elementy powinny być spójne”. Jej zdaniem spójność nowych marek może uchronić je przed zakłócaniem przekazu reklamowego negatywnymi informacjami rozsiewanymi np. przez konkurencję. Takie marki mogą być bardziej odporne na czarny PR. W przeciwnym wypadku możemy osiągnąć efekt odwrotny od zamierzonego. „Nieświadomie można zrobić dobrze konkurencji” – przekonuje autor tekstu. W jaki sposób? „Pozytywne emocje, które wywołała w nas reklama niespójna, nasza pamięć może przykleić do marki konkurencyjnej” – podkreśla Grochowska. (es)