Coca-Cola niedawno ruszyła z ogólnoświatową spersonalizowaną kampanią reklamową. Na puszkach i etykietach butelek swoich napojów drukuje najpopularniejsze imiona. Niektóre jednak pomija, a przyczyny wyjątków są różne – od pobudek religijnych po niezrobienie darmowej reklamy konkurencji – czytamy w gazeta.pl.
W większości krajów koncern drukuje 100 lub 150 najczęściej wybieranych dla dzieci przez ostatnie 20 lat imion – dowiadujemy się z serwisu. W Polsce mamy zatem Martę, Pawła czy Marcina. Ale problem pojawił się w Szwecji. Tam bowiem na napojach zabrakło imienia Mohammed, mimo że znajduje się na 77. miejscu wśród popularności imion męskich i – według danych z 2011 roku – nosi je ponad 31 tys. Szwedów. Ale Mohammed to także imię islamskiego proroka. „Wzięliśmy pod uwagę ich [islamskich duchownych] opinie i podjęliśmy decyzję, by pominąć to imię z szacunku do jego religijnego znaczenia” – tłumaczy Peter Bodor, dyrektor ds. komunikacji w szwedzkiej Coca-Coli. W przypadku innych bardzo popularnych w Szwecji imion było nieco inaczej – informuje gazeta.pl. „Felixa na butelkach nie ma, bo tak nazywają się również mrożone dania, zaś Max to znana marka hamburgerów. Coca-Cola nie chce im robić darmowej reklamy” – czytamy na stronie. Jeszcze poważniej jest w Izraelu. Tam swoich imion w ogóle nie doczekali się Arabowie, a mieszka ich w kraju 1,5 mln. Wysłali oni nawet do Coca-Coli petycję z prośbą o naprawienie tej wpadki. Koncern – zgodnie z tym, co piszą dziennikarze gazety.pl – odpowiedział, że każdy, kto nie znalazł swego imienia, może sobie zaprojektować i wydrukować własną puszkę w specjalnie wyznaczonych do tego sklepach. Zapewnił także, że będzie możliwe wydrukowanie ich w alfabecie arabskim. (es)