Niektóre firmy zaczęły angażować konsumentów w budowie marki, dzięki czemu nie tylko mogą zwiększyć swoje zyski, ale też zdobyć pozytywny odbiór społeczny. „Trend ten nie może zatem przekroczyć granic wyznaczonych ich prawną ochroną” – ostrzega Piotr Zawadzki, adwokat Hogan Lovells.
Prawo do wizerunku jest niezbywalne, czyli nie można go przenieść na inną osobę, ale można pozwolić na korzystanie z wizerunku. To są podstawy, a o czym trzeba jeszcze pamiętać? „Wizerunek to nie tylko twarz, ale każda charakterystyczna cecha, która identyfikuje osobę. Może być nim głos, ale i szczególne cechy fizjonomii, a nawet charakterystyczne powiedzonka czy zachowania” – dopowiada Zawadzki. Rozpowszechnianie wizerunku nie kończy się na publikacji, zalicza się tu również każdy sposób udostępniania tych, który wskazuje na daną osobę. Np. gdy Coca-Cola umieszcza na swoich produktach np. imiona, to nie zostaje naruszone prawo do wizerunku. Jednak gdyby wykorzystano twarz lub nazwisko to firma potrzebowałaby na to zgody. Co istotne, taka zgoda powinna wyraźnie i jasno określać zasady zamieszczanego wizerunku, szczególnie chodzi tu o zakres i sposób jego wykorzystania. Zawadzki nadmienia też, że twórczość własna klientów podlega prawom autorskim. Stąd „hasła reklamowe, grafiki, zdjęcia, mogą być zatem utworami” – czytamy w Rzeczpospolitej. (kg)