Wadowicki bloger Dziadunio postanowił zawalczyć o wizerunek miasta. W sieci rozpoczął akcję, dzięki której rzecznik prasowy Wadowic, Stanisław Kotarba, ma zostać odwołany – informuje Gazeta Krakowska.
Zdaniem Marcina Gładysza (bloger Dziadunio) wszelkie wypowiedzi oraz działania publiczne rzecznika szkodzą miastu. „Krytykuję go jako urzędnika, a nie polityka. Z powodu kompletnej niezdarności językowej, jak i za brak merytorycznego przygotowania do współpracy z mediami, a przede wszystkim za pełną werbalnej agresji manierę” – twierdzi bloger. Jako przykład nieudolnego działania Kotarby podaje kontakt z TVN-em, kiedy to rzecznik nie pojawił się, ale przysłał jednego z radnych, który twierdził, że „zły wizerunek miasta wśród turystów, to wina pogody” – czytamy w serwisie.
Akcja organizowana przez blogera ma zmobilizować mieszkańców Wadowic do wysyłania e-maili do burmistrz Ewy Filipiak z prośbą o odwołanie rzecznika. Dla Stanisława Kotarby „jest to bezczelna prowokacja polityczna, która narusza moje dobre imię”. Ponadto twierdzi, że do burmistrza zostały wysłane tylko 4 wiadomości. Z tymi wynikami nie zgadza się radio i portal obywatelski PressMix, twierdząc, że wysłano ponad 130 listów.
Jak podkreśla Robert Szkutnik, autor tekstu, „dziennikarze nie mają z rzecznikiem łatwego życia. Słynie on z unikania odpowiedzi na ich pytania albo z odpowiadania nie na temat”. (kg)