Wprowadzanie nowych strategii jest o wiele łatwiejsze w przypadku małych firm. Duże przedsiębiorstwa często muszą borykać się z rozbudowanym mechanizmem biurokracji. Sposobem na to jest marketing wartości dodanych – czytamy w Marketingu w Praktyce.
Duże koncerny często angażują się w inicjatywy, które wzmacniają ich markę. Przykładem może być amerykańska firma odzieżowa Tomas, która słynie z produkcji espadryli. Blake Mycoski „wymyślił bardzo prostą zasadę: każdy, kto kupuje buty marki Tomas, automatycznie kupuje drugą parę dziecku, którego na to nie stać” – czytamy w gazecie. Dzięki temu udało się zebrać 10 tys. par butów dla dzieci z Argentyny. Innym podejściem do wartości dodanej wykazał się Mercedes-Benz. Na warszawskim Powiślu marka stworzyła Stację Mercedesa, gdzie znajduje się kawiarnia z tarasem, kącik dla dzieci, przestrzeń na różne wydarzenia kulturalne. Można też postawić na działania globalne – tak jak to zrobił Red Bull. „Stało się tak za sprawą budowania wizerunku marki w oparciu o sponsoring sportów ekstremalnych, ba, nawet skoku ze stratosfery. Red Bull stał się mecenasem pielęgnującym rozwój różnorodnych dziedzin sportu, promując przy okazji swoją markę” – podsumowują autorzy tekstu. (kg)