Platforma Obywatelska nie odcina się od Jana Rostowskiego, byłego ministra finansów. Co więcej, tuż przed wyborami do europarlamentu lokalni politycy ruszyli mu z odsieczą. O tym, kto go wspiera, czytamy w Gazecie Wyborczej.
Dziennik, powołując się na badania instytutu Homo Homini dla Rzeczpospolitej, informuje, że w województwie kujawsko-pomorskim Rostowski uzyskał poparcie zaledwie 12,5 proc. ankietowanych. A to oznacza, że przegrywa z jedynkami z list PiS-u Kosmą Złotowskim i SLD Januszem Zemkem. Zdaniem autora tekstu, tak niski wynik to konsekwencja jego wcześniejszych wpadek.
W ratowanie wizerunku Rostowskiego zaangażował się Radosław Sikorski. W najnowszym spocie minister spraw zagranicznych zachęca do głosowania na swojego partyjnego kolegę i wylicza, że to dzięki polityce Rostowskiego „zbudowaliśmy autostradę A1, a w przyszłości zbudujemy drogę S5 oraz obwodnice Inowrocławia i Brodnicy”. Jan Wyrowiński, wicemarszałek Senatu, na jednej z konferencji prasowych zapewniał z kolei, że „po raz pierwszy od wyborów czerwcowych 1989 r. nie ma wątpliwości, na kogo głosować”. Sam zainteresowany wierzy w sukces kampanii wyborczej. „Cały czas jeżdżę po regionie i mam nadzieję, że to zaprocentuje. Kolejny sondaż będzie wyglądał inaczej” – przekonuje Rostowski. (mw)