Gdy byli w PiS-ie, świecili trumfy. Dziś cała trójka znalazła się na marginesie politycznym. Adam Bielan, Jacek Kurski i Michał Kamiński przepadli w wyborach do parlamentu europejskiego – czytamy w Rzeczpospolitej.
W partii Jarosława Kaczyńskiego byli uważani za najlepszych PR-owców sceny politycznej. Dziennik przypomina, że Bielan z Kamińskim latami uczestniczyli w podejmowaniu strategicznych decyzji dla Prawa i Sprawiedliwości. Z kolei Kurski wsławił się zwycięską kampanią LPR do Parlamentu Europejskiego w 2004 roku, a później znikającymi pluszakami w słynnym spocie PiS-u z 2005 roku.
W ostatnich wyborach do parlamentu europejskiego Bielan (Polska Razem) i Kurski (Solidarna Polska) kandydowali z małych partii, którym sondaże przedwyborcze nie dawały szans na przekroczenie progu wyborczego. „Ale i tak wynik Kurskiego w Warszawie jest najbardziej upokarzający dla tego posła” – uważa Eliza Owczyk, autorka artykułu. Jak informuje, zagłosowało na niego zaledwie 9100 osób, o 400 mniej niż na Krzysztofa Bosaka, lidera Ruchu Narodowego. Według Owczyk największym przegranym tych wyborów jest Kamiński, któremu nie pomógł mu nawet fakt, że dostał pierwsze miejsce na liście PO – zwycięskiej partii.
Jacek Kurski podkreśla jednak, że PR nie zastąpi nowym partiom tożsamości, której Solidarna Polska nie potrafi zbudować. „Dla większości wyborców jesteśmy socjalnym klonem PiS-u” – powiedział w rozmowie z Rzeczpospolitą. Gdzie jeszcze szukać przyczyn porażki byłych spin doktorów? Wojciech Jabłoński, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego i specjalista od marketingu politycznego, uważa, że problemy tej trójki zaczęły się wtedy, gdy z pozycji specjalistów od PR przekształcili się w polityków, którzy muszą dbać o własne głosy. (mw)