Jak informuje Dziennik Gazeta Prawna, od początku obecnej kadencji rządu ministerstwa przeznaczyły na promocję 142 mln zł. Największy rozmach miały działania Ministerstwa Gospodarki, które wydało prawie 42 mln.
„Z PR i reklamą jest tak, że to miękkie działania, których wartość czasem bardzo trudno oszacować. Ale na rynku nie od dziś wiadomo, że właśnie kontrakty publiczne są jednymi z najbardziej atrakcyjnych. Owszem, bywają z nimi kłopoty natury biurokratycznej czy politycznej, ale za to można naprawdę sporo zarobić” – zaznacza anonimowo właściciel jednej z agencji PR. Agencjom PR i marketingowym najwięcej dały zarobić resorty gospodarki (prawie 42 mln zł wydane na akcje promocyjne), rolnictwa i rozwoju wsi (27 mln) i środowiska (prawie 22 mln). Na drugim końcu znalazły się ministerstwa kultury (160 tys.) i edukacji narodowej (1,1 mln).
Największa kampania, o której pisze DGP, to zagraniczna promocja polskiej gospodarki w Niemczech, Czechach, na Ukrainie w Rosji i Chinach za ponad 20 mln zł. Wśród realizatorów największych kontraktów nie zabrakło agencji PR. W 2011 roku konsorcjum z agencją Partner of Promotion w składzie przygotowało za 8,6 mln zł kampanię promującą energetykę jądrową. W tym samym roku Fabryka Komunikacji Społecznej przygotowała kampanię promująca aktywność fizyczną. W tym przypadku budżet wyniósł 2,2 mln zł. Agencje Profile i Fleishman-Hillard przygotowały natomiast i zrealizowały działania komunikacyjne w ramach zagranicznej kampanii wizerunkowej Polski (za 2,5 mln zł). (ks)
Sprawdź szkolenie otwarte Zamówienia publiczne na działania informacyjno-promocyjne – już 25 czerwca w Warszawie