Torby szyte z banerów reklamowych czy owoce w zamian za odpady. Jak zauważa Press, firmy stawiają na coraz ciekawsze proekologiczne projekty. „Jednak kluczowe jest to, jak wątek zostanie pociągnięty dalej” – uważa Magdalena Gębala-Karcz, dyrektor generalna First Public Relations.
Anna Jupowicz-Ginalska, z Uniwersytetu Warszawskiego, komentuje, że działalność ekologiczna firm często wychodzi poza tradycyjną reklamę i standardowe public relations. Przykłady? Firma Allegro – All For Planet, promując rower jako ekologiczną alternatywę dla transportu w mieście, stworzyła aplikację mobilną, poprzez którą rowerzyści mogli monitorować swoje osiągnięcia, a także brać udział w konkursach i rywalizacjach (nagrodą był m.in. montaż 100 specjalnie przygotowanych stojaków na rowery). Poznańska Ikea w jednym ze swoich projektów nawiązała do problemu tzw. ustawy śmieciowej i w ten sposób przypomniała mieszkańcom miasta o konieczności segregacji odpadów.
Izabela Grygoluk z Hill+Knowlton Strategies Polska, podkreśla, że firma, która wdraża proekologiczne rozwiązania, musi konsekwentnie realizować plan w całej organizacji, a nie tylko w wybranych jej obszarach. „Dobrze przygotowany program, angażujący wnętrze organizacji i właściwie zakomunikowany, czyli przejrzyście, wiarygodnie i bez sztucznej ekościemy z pewnością dotrze do ludzi i zostanie zapamiętany” – dodaje.
Jedną ze sprawdzonych metod na ocieplanie wizerunku są działania związane z ochroną zwierząt. Grupa Energa, w ramach projektu „Energa dla przyrody”, prowadzi np. akcję związaną z ochroną bociana białego. PKN Orlen z kolei od ponad 13 lat inwestuje w program odbudowy populacji sokoła wędrownego. Tego typu akcje angażują media – czytamy dalej. Piotr Zieliński, autor artykułu zauważa także, że coraz więcej firm organizuje akcje mające kształtować świadomość ekologiczną wśród dzieci i młodzieży.
Duża liczba niestandardowych akcji, zdaniem niektórych ekspertów, nie wystarczy. „Większość działań, z którymi mamy do czynienia na polskim rynku, to jednorazowe akcje o charakterze eventowym. Takie nie przynoszą wymiernych efektów żadnej ze stron” – uważa Gębala-Karcz. Jednocześnie podkreśla, że w tego typu działaniach CSR-owych nie chodzi o promowanie produktu, ale o budowanie postaw konsumenckich. (mw)