Jesienią Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego planuje wydać 885 tysięcy złotych na nową kampanię wizerunkową regionu. Dotychczasowe akcje promocyjne niestety nie przyniosły pomyślnego rezultatu. Czy tym razem cel kampanii zostanie osiągnięty?
Agata Pustułka, autorka tekstu, podkreśla, że żadnej marki nie da się wypromować natychmiastowo. Jest to proces bardzo czasochłonny, a na efekty trzeba nieraz czekać latami. Dwa lata temu na promowanie regionu wydano trzy miliony złotych i rezultat był „raczej udany”, ponieważ udało się przyciągnąć sporo turystów – informuje dziennikarka.
Na czym będzie polegała nowa kampania? Będzie promowała innowacyjność województwa, muzykę czy nowe technologie z dziedziny medycyny. Jak czytamy w Dzienniku, eksperci od wizerunku położyli nacisk na zerwanie ze stereotypowym wizerunkiem Śląska jako regionu przemysłowego.
Szef firmy Imago PR, Rafał Czechowski, nie wierzy w pomyślność przyszłej kampanii. Twierdzi, że region słynie z różnorodności i „trudno jest znaleźć wspólny klucz do promocji i dlatego kampanie odbywają się na dużym poziomie ogólności”. Podobnego zdania jest Bohdan Dzieciuchowicz, specjalista ds. wizerunku, który twierdzi, że promocja województwa nie ma sensu: „Trzeba reklamować jakiś konkretny produkt w bardzo precyzyjnie określonym celu. Moim zdaniem np. Beskidy. I to przedstawiając konkrety, fakty i mieszkających tam znanych ludzi, takich jak Adam Małysz czy bracia Golcowie”. (kd)