Donald Tusk jest najgorzej ocenianym politykiem PO. Nieznacznie lepsze notowania (21 proc.) ma minister spraw zagranicznych, Radosław Sikorski. Z kolei Grzegorza Schetynę postrzega się jako następcę premiera – czytamy w Rzeczpospolitej.
Dziennik powołuje się na badania serwisu tajnikipolityki.pl, w którym wzięło udział ponad tysiąc internautów zróżnicowanych pod względem wieku, płci i wielkości miejscowości, w której mieszkają.
Zdaniem respondentów, premier nie rozumie potrzeby przeciętnych Polaków. Najmniej jednak odstaje od innych jako przywódca na czasy kryzysu. W tym przypadku jego notowania są zbliżone do pozostałych liderów swojej formacji. Polacy nie odmawiają mu też skuteczności jako przywódcy. To jedyna kategoria, w której ma takie same notowania jak Schetyna i tylko nieco gorsze niż Sikorski.
Szefa rządu oceniają dobrze głównie osoby sympatyzujące z Platformą. Co to oznacza? „Za negatywne oceny są odpowiedzialni zwolennicy innych partii, premier ma silny negatywny elektorat (w przyszłości wyborcy będą głosować przeciw niemu, partie opozycyjne »będą straszyć Tuskiem«” – czytamy dalej. Także Elżbieta Bieńkowska i Ewa Kopacz, które są politycznie najbliżej premiera, nie mają w opinii internautów wyrazistych wizerunków. Norbert Maliszewski, specjalista od marketingu politycznego, w rozmowie z Rzeczpospolitą zauważa, że szef rządu mimo wszystko będzie starał się budować wizerunki Kopacz i Bieńkowskiej jako alternatyw dla siebie, bo Sikorski i Schetyna są dla niego „politycznie mało sterowalni”.
Twórcy badania zwrócili także uwagę, na szansę polskich polityków w polityce zagranicznej. Na pytanie o to, czy Tusk może zostać szefem Rady Europejskiej, 61 proc. badanych odpowiedziało przecząco. „Polacy mają tendencję do dawania Tuskowi czerwonej kartki” – zaznacza Maliszewski. (mw)