piątek, 15 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościPiłkarze z polskiej ligi dopiero raczkują w mediach społecznościowych

Piłkarze z polskiej ligi dopiero raczkują w mediach społecznościowych

Media społecznościowe są wśród osób publicznych coraz bardziej popularnym narzędziem kreowania wizerunku w sieci. O tym, że trzeba być bardzo ostrożnym wykorzystując je, świadczą przykłady polskich piłkarzy, które w Przeglądzie Sportowym przytacza Iza Koprowiak.

Kontrowersyjne zachowania polskich piłkarzy w sieci bardzo szybko się rozprzestrzeniają, a ich autorzy nie do końca zdają sobie sprawę z zasięgu swoich publikacji. Tak było w przypadku filmu, na którym Marek Saganowski świętuje swoją setną bramkę w ekstraklasie – piłkarz roztrzaskał głową tort, parodiując akcję Ice Bucket Challenge, a później oblał się piwem. Jego klubowy kolega, Jakub Rzeźniczak, który zamieścił film w internecie, przyznaje, że działali pod wpływem emocji, a samo nagranie nie wydawało mu się wtedy tak kontrowersyjne – czytamy w Przeglądzie.

Swój internetowy epizod miał także Szymon Drewniak, wtedy jeszcze piłkarz młodzieżowej drużyny Lecha Poznań. Po zamieszczeniu filmu, który pokazał, jak bawią się młodzi piłkarze – z alkoholem, tajemniczymi pigułkami, przeklinając i tańcząc w samych majtkach – został zawieszony i ukarany finansowo.

Patryk Mikita, piłkarz Legii, zasłynął w Internecie za sprawą wulgarnych odpowiedzi fanom na Facebooku. Później oświadczył, że to nie on zamieścił te wpisy, bo ktoś włamał się na jego konto. Piłkarz Wisły Kraków, Wilde-Donald Guerrier, zamieścił z kolei zdjęcie, do którego pozował nago ze swoją klubową koszulką. Następnego dnia przeprosił fanów.

Piłkarze Zagłębia Lubin, które po przegranej spadło na przedostatnie miejsce w tabeli, opublikowali na Facebooku swoje roześmiane zdjęcia z pubu w Pradze. Tym zachowaniem sami „wystawili się na strzał”. W konsekwencji dwóch zawodników ukarano finansowo, z trzecim klub rozwiązał kontrakt. Kontrowersje budziły także wpisy Wojciecha Szczęsnego na Twitterze, gdzie prowokował i kpił z innych piłkarzy.

„Młodzi gracze często zdają się nieświadomi tego, że nawet jeśli tylko trenują z ekstraklasowym zespołem, to czyni z nich osoby publiczne, że kibice są ich ciekawi i jak tylko będą mogli, będą ich śledzić” – pisze Koprowiak.

Socjolog dr hab. Rafał Chwedoruk twierdzi, że media społecznościowe przejęły rolę plotek i podwórka. Jego zdaniem Twitter czy Facebook są spontaniczną reakcją na nasilającą się w piłce cenzurę. Rzeźniczak zauważa, że w mediach społecznościowych nie zamieszcza się oklepanych zdań z gazet, tylko to co naprawdę się myśli. Chwedoruk uważa, że przy nieco sztucznych przekazach w mediach społecznościowych prezesa PZPN czy szefa Legii, które są działaniami marketingowymi, kontrowersyjne wypowiedzi czy wpadki piłkarzy wnoszą nieco autentyczności. (ks)

 

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj