sobota, 11 stycznia, 2025
Strona głównaAktualnościGrzegorz Ciechowski twarzą marki Bytom. Specjalista ds. PR: ja bym się na...

Grzegorz Ciechowski twarzą marki Bytom. Specjalista ds. PR: ja bym się na to nie zdecydował

Marka Bytom stworzy kolekcję ubrań inspirowaną stylem Grzegorza Ciechowskiego i będzie ją reklamować wizerunkiem zmarłego artysty. Dla większości internautów ten pomysł to „skandal”, „żart” i „żenada”. Wątpli­wości ma także ekspert ds. PR – czytamy w Gazecie Pomorskiej.

„Ikony kultury”  to najnowsza seria ubrań marki Bytom, w której wykorzystano już wizerunki Marka Hłaski i Zbigniewa Cybulskiego. Kolekcje mają nawiązywać do stylu polskich gwiazd muzyki, literatury i filmu. 2 października swoją premierę będzie miała linia, której twarzą jest Grzegorz Ciechowski – zmarły w 2001 roku lider Republiki. Jak czytamy w dzienniku, pomysł nie wszystkim się spodobał. Gazeta Pomorska przypomina komentarz, który na swoim facebookowym profilu zamieścił Zbig­niew Krzywański, gitarzysta zespołu. „Gdybym chciał być grzeczny, powie­działbym: niestosowne. Ale nie chce być grzeczny, więc nazywam to wprost: jest to skandal! Będę się strasz­nie kiepsko czuł, widząc zdjęcie Grze­gorza w centrach handlowych w in­nym kontekście niż jego działalność ar­tystyczna” – czytamy. Krzywański przypomina także, że za życia artysta był przeciwny komercji i podkreślał to w swojej twórczości.  Podobnego zdania jest część internautów: „Świat się koń­czy”, „jest mi bardzo przykro”, „to nieetyczne”, „etyka i duże pieniądze rzadko idą w parze” – to niektóre wypowiedzi przeciwników kampanii., które przytacza w artykule autorka, Magdalena Janowska.

Anna Skrobiszewska, wdowa po Grzegorzu Ciechowskim i jego jedyna spadkobierczyni, zgodziła się na wykorzystanie wizerunku artysty i nie widzi w swojej decyzji nic złego. Autorka zwraca uwagę, że niektórzy użytkownicy Facebooka bronili pomysłu kampanii: „To oczywiście pro­dukty, ale związane z artystą, podobnie jak album, książka, płyta lub cover piosenki. Pro­jekt jest prestiżowy”.

W opinii Jarosława Nadolskiego, specjalisty ds. wizerunku, sprawa jest złożona. Nie dziwią go skrajne emocje wokół kampanii, bo – jak podkreśla – „Grzegorz Ciechowski kojarzy się z buntem, także wobec komercji”. W rozmowie z dziennikiem zwraca też uwagę na sytuację, w której znalazła się marka. „Firma musi zawsze zrobić bilans zysków i strat, który wykaże, czy kontrower­syjne posunięcie się jej opłaci. Marketing, reklama wymagają oczywiście niekonwencjonal­nych rozwiązań, ale czy są one słuszne, ostatecznie zweryfi­kuje rynek. Ja bym się na taki krok nie zdecydował” – czytamy dalej. (mw)

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj