niedziela, 24 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościPodzieleni publicyści o wystąpieniu Kopacz: „najlepsze exposé III RP”, „mało konkretów –...

Podzieleni publicyści o wystąpieniu Kopacz: „najlepsze exposé III RP”, „mało konkretów – zagrała melodia Tuska”

Jak wystąpienie premier Ewy Kopacz oceniają publicyści? Jacek Żakowski mówi o najlepszym exposé w III RP, ale według Tomasza Wróblewskiego zagrała „ta sama melodia, co u Donalda Tuska : dużo miłych haseł, ale trudnych do zweryfikowania”.

Jacek Żakowski, publicysta Polityki, zauważa, że przemówienie porządkują dwa wyraźne motywy: realizm i wartości. Dodaje, że w zapowiedziach pojawiają się obietnice tego, czego domagało się wielu krytyków poprzednich rządów i o czym słyszeliśmy, że jest niemożliwe do spełnienia. „Jeśli temu rządowi to się nareszcie uda, nasze życie stanie się lepsze” – pisze na stronie tygodnika.

Kopacz w wystąpieniu zwróciła się także do Donalda Tuska, zapewniając go, że to ona stoi teraz na czele rządu. W opinii Dominiki Wielowieyskiej, dziennikarki Gazety Wyborczej i radia TOK FM, premier chciała zaznaczyć w ten sposób samodzielność i niezależność.

Wszystkiego w tym exposé było sporo – twierdzi Tomasz Wróblewski, publicysta Do Rzeczy i dodaje, że mimo wszystko zabrakło konkretów: „Premier Kopacz mówiła  o wydajności energetycznej z jednej strony, ale z drugiej strony zapewniała, że będzie walczyła z nieuczciwą konkurencją na rynku węgla. Ale u nas to po prostu oznacza walkę z tanim węglem. Więc pani premier sama sobie zaprzecza”.

Komentatorzy szczególną uwagę zwracali także na moment, w którym premier przedstawiła ppłk. Leszka Stępnia, weterana z Afganistanu. „To punkt PR-owsko dobrze rozegrany. Może być uznawany za tani chwyt. Ale to fajnie, że został wyróżniony człowiek, który zasługuje na to, by o nim pamiętać” – komentowała w Radiu TOK FM Wielowieyska. Michał Kolanko z 300polityka.pl napisał na TT, że ten moment był „totalnie amerykański”. Jednak dr Norbert Maliszewski , specjalista ds. marketingu politycznego z UW, wątpi w siłę tego gestu. W rozmowie z tokfm.pl, powiedział, że to anegdota bez znaczenia, ale samo zwrócenie uwagi na ocenił pozytywnie. „Chwyt, w którym pokazujemy historię jednej, konkretnej osoby przemawia bardziej niż jakakolwiek statystyka” – zaznacza. Ekspert przypomina także o kontekście, w jakim umieszczono oficera. Zwrócenie uwagi na płk. Stępnia może więc być dodatkowym podkreśleniem wagi Tomasza Siemoniaka i MON w polityce rządu – czytamy dalej. (mw)

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj