Bliżej ludzi, dalej od polityki i pustych obietnic – Michał Szułdrzyński analizuje w Rzeczpospolitej wystąpienia Ewy Kopacz.
Jego zdaniem, premier chce być antypolityczna, co podkreśla podczas swoich wystąpień : „Chcę tu zakomunikować, że dzisiaj polityka będzie wyglądać trochę inaczej. (…) Chcę, żeby ci wszyscy, którzy dziś w polityce uczestniczą, byli dla ludzi i z ludźmi”- zapewniała podczas spotkania w Ostrowie.
Wątków antypolitycznych w jej wypowiedziach jest więcej, począwszy od exposé: „Niestety, dziś Polacy (…) mówią mi jedno: debata polityczna w tej izbie i poza nią nie dotyczy problemów zwykłych ludzi”. Szułdrzyński zaznacza też, że doradcy Kopacz wiedzą dobrze, że zadaniem premier nie jest składanie nowych obietnic, ale skupianie się na tym, jak będzie rządzić.
Autor tekstu nazywa jej strategię „Projektem Kopacz”, która odwołuje się do najbardziej ludzkich elementów wizerunku „Ewa Kopacz często wspomina, że jest kobietą, matką, lekarzem. By pokazać, że różni się od polityków, którzy odwrócili się od zwykłych ludzi, podkreśla, że sama pochodzi z prowincji” – kontynuuje analizę Szułdrzyński. I dodaje, że taki obraz trafia w społeczne zapotrzebowanie na nową politykę. „Po długiej dominacji mężczyzn odwołująca się do swej kobiecości lekarka z prowincji, która zapewnia, że będzie z pełnym zaangażowaniem pracować dla obywateli i ich słuchać, to pomysł pachnący polityczną świeżością. Im mniej będzie w nim treści, im więcej ciepłych, okrągłych słów, tym większe będą szansę na sukces” – czytamy dalej. (mw)