Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Zielonej Górze ma nowego rzecznika prasowego. Został nim Grzegorz Potęga, znajomy szefowej inspektoratu. Ta sama przyznaje, że „z panem Grzegorzem nikt nie miał szans. Konkurs jednak musieliśmy przeprowadzić ze względu na wymogi prawne”. I tu zaczyna się problem – czytamy w Gazecie Lubuskiej.
Dziennik przypomina, że nowo wybrany rzecznik wcześniej był radnym powiatu nowosolskiego z Platformy Obywatelskiej. Szefową WIOŚ jest z kolei Maria Szablowska, członek nowosolskiej PO, obecnie radna miejska. Znajomość wzbudziła wątpliwość jednego z uczestników konkursu, który poinformował redakcję, że organizatorzy nie przewidzieli tekstu dla kandydatów. Szablowska zwraca jednak uwagę, że postawiła na rozmowy kwalifikacyjne, „bo to lepsza forma komunikacji” – czytamy dalej. Przyznaje przy tym, że z Potęga „nikt nie miał szans”, a konkurs przeprowadzono ze względów formalnych. W rozmowie z dziennikiem zapewnia też, że „patrzy na komptenecje, a poglądy polityczne zostawia w domu”. Artur Matyszczyk, autor artykułu, informuje także, że w sekretariacie inspektoratu pracuje jeszcze Hanna Potęga, siostra nowego rzecznika prasowego. (mw)