Bronisław Komorowski może zwyciężyć w pierwszej turze, choć sondaże tego nie wskazują. Jego głównym atutem jest to, że będąc kandydatem, jednocześnie jest cały czas prezydentem – mówi w wywiadzie dla Polskiej Metropolii Warszawskiej prof. Andrzej Rychard.
Przed samymi wyborami jest kilka wydarzeń, które będą miały okazję przypomnieć „prezydenckość” Bronisława Komorowskiego: 3 Maja czy święto zakończenia II wojny światowej. Socjolog zaznacza przy tym, że obecne sondaże nie są prognozami. Przy analizie wzrostu czy spadku poparcia danego kandydata nie należy także porównywać sondaży różnych ośrodków. Radzi przy tym, by obserwować wyniki jednego ośrodka w dłuższej perspektywie.
W dalszej części wywiadu opisuje, jak wygląda obecnie sytuacja na scenie politycznej na chwilę przed wyborami: „Mamy dwóch kandydatów, którzy prowadzą i resztę, która walczy, kandydatka SLD czasami wyżej wypada od innych, a czasami nie” . Zwraca przy tym uwagę, że jedną rzeczą, która różni się najbardziej w czasie, jak i pomiędzy ośrodkami, to przewidywana frekwencja. Ona jest najbardziej płynna – dodaje.
W rozmowie pojawił się także wątek kandydatury Magdaleny Ogórek i coraz częstszej opinii, że Leszek Miller wycofa dla niej poparcie. Zdaniem prof. Rycharda dla partii byłoby to mocno „dewastujące”. Dodaje też, że „to, że Magdalena Ogórek nie ma pomysłu na siebie i swoją kampanię, jest prostą pochodną tego, że brak tego pomysłu samemu SLD”. (mw)