„Wczasy w luksusowym apartamencie. Wyszywane ręczniki dla psa. Jedzenie i alkohol na koszt hotelu, a przy wyjeździe kartony z wędzonymi rybami w bagażniku” – tak według Newsweeka w związkowym hotelu „Bałtyk” w Kołobrzegu spędzał czas szef „Solidarności” Piotr Duda. Tygodnik rozlicza przewodniczącego i podlicza, że za tamte wizyty nic nie płacił. Sam zainteresowany w oświadczeniu odpowiada, że tekst był pisany na zamówienie, a Newsweek to „gazeta partyjna PO”.
Hotelem Bałtyk zarządza spółka Dekom, kontrolowana przez NSZZ Solidarność, gdzie członkiem rady nadzorczej jest Piotr Duda. Według tygodnika przewodniczący Solidarności miał korzystać z apartamentu, w którym noc kosztuje 1300 złotych. Do „Bałtyku” miał przyjeżdżać służbowo (a więc na zjazdy Komisji Krajowej Solidarności), ale też prywatnie z żoną. W pierwszym przypadku płacił 85 zł za nocleg, w drugim natomiast nie płacił nic. Newsweek opisuje także, że związkowiec mógł liczyć na alkohol i zabiegi odnowy biologicznej, a przy wyjeździe pracownicy hotelu mieli mu wkładać do samochodu kilogramy ryb – również za darmo.
Wojciech Cieśla i Michał Krzymowski w artykule „Hotel robotniczy” jako dowód zamieścili skany rachunku na zero zł za odnowę biologiczną i mejla ze zmianą terminu rezerwacji apartamentu dla lidera Solidarności. . Informacje zebrane przez tygodnik potwierdziło dziesięcioro gości hotelowych, wśród których są związkowcy, pracownicy fizyczni, niższy personel czy kelnerzy. Newsweek pisze, że dysponuje ich pisemnymi oświadczeniami, w których w razie czego potwierdzają, że powtórzą swoje zeznania w sądzie. Autorzy zwrócili się do przewodniczącego „Solidarności” z prośbą o rozmowę, by wyjaśnić opisywane przez nich kontrowersje, jednak wówczas Piotr Duda odmówił. Publicznie głos zabrał dopiero w niedziele po południu. W oświadczeniu opublikowanym na stronie NSZZ „Solidarność” odniósł się do zapowiedzi artykułu, krytykując Newsweek i redaktora naczelnego Tomasza Lisa. Przewodniczący nazwał tygodnik „gazetką partyjną PO”, a dziennikarzom zarzucił pisanie materiału „na zamówienie”. „Hołdując idei liberalizmu we wszystkich sferach życia publicznego, funkcjonariusz partyjny/redaktor naczelny Tomasz Lis znalazł sobie wrogów w Kościele i związkach zawodowych, ze szczególnym „uwielbieniem” Solidarności” – czytamy na stronach Solidarności.
Lider związku zapowiedział również, że do treści artykułu odniesie się 8 września – podczas wtorkowej konferencji prasowej zorganizowanej w gdańskiego siedzibie „Solidarności”. (mw)
Czytaj też:
Specjaliści o oświadczeniu Piotra Dudy: dyskredytacja źródła i gra na czas