sobota, 23 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościBez Twittera nie można być już prezydentem ani papieżem

Bez Twittera nie można być już prezydentem ani papieżem

 Rywalizacja na najwyższym szczeblu przeniosła się do Twittera, na którym są obecni dzisiaj politycy a nawet papież. Wygrywa ten, komu nie brakuje poczucia humoru i refleksu. Tu króluje Barack Obama, ale po piętach depczą mu papież Fransziek i premier Indii Narendra Modi – pisze Polityka.

Jeszcze w 2007 roku konta w serwisie nie miała ani jedna głowa państwa. Jako pierwszy założył je sobie Barack Obama, ówczesny senator z Illinois. Dziś profil prezydenta USA śledzi 56 mln ludzi, co jest absolutnym rekordem. Również premier Indii Narendra Modi uczy się od amerykańskiego polityka. Niedawno uruchomił własną aplikację, którą w ciągu tygodnia pobrało 100 tys. osób. Jak czytamy, dzięki niej można śledzić podróże i spotkania premiera, dowiedzieć się, z kim właśnie je śniadanie, komu podarował ręcznie robione siodło, jak ćwiczy jogę. Treści te tworzy 20-osobowy zespół pracujący w głównej siedzibie Indyjskiej Partii Ludowej.  Autorka artykułu zwraca jeszcze uwagę na jedną rzecz. Premier Indii jest swego rodzaju prekursorem, bo żyje w kraju, który ma słabą infrastrukturę informatyczną i powolne łącza. Celem Modiego jest jednak uczynić z Indii cyfrową potęgę. Tego oczekują też młodzi –  co czwarty obywatel w wieku 20 lat czerpie informacje właśnie z mediów społecznościowych czy urządzeń mobilnych.  Indyjskiego polityka na Twitterze wyprzedza papież Franciszek, który pisze w dziewięciu językach do 16 mln ludzi.  Internet to także dobre miejsce do manifestowania dobrych stosunków – kontynuuje Paulina Wilk, autorka artykułu. Jako przykład znów powraca do Modiego, który zamiast ogłaszać ocieplenie na linii Delhi – Islamabad, opublikował gratulacje dla pakistańskiej drużyny krykieta.

Jest jeszcze druga strona, w końcu do sieci równie szybko docierają negatywne emocje. Gdy Modi w Bangladeszu pogratulował premier Hassinie, że twardo walczy z terroryzmem, „pomimo bycia kobietą”, internauci nazwali go seksistą i bigotą. Hashtag #PominoByciaKobietą zgromadził tysiące komentarzy, zdjęć i filmów. „Modiemu wytyka się, ze brakuje mu poczucia humoru i refleksu, a internet wymaga szybszych reakcji” – czytamy. I tu znów króluje Obama.  Z okazji Dnia Prezydenta nakręcił  film ze sobą w roli głównej, gdzie pokazał „wszystko co robi, gdy inni nie widzą”, czyli:  pozuje przed lustrem w okularach słonecznych, robi zdjęcie z użyciem selfie stick, pokazuje język. I wysyła sygnał: jestem ludzki.  (mw)

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj